Nie rozumiałem sukcesu DEATHLOOP w chwili premiery — teraz, gdy w końcu zagrałem na Xbox, rozumiem to
Pod koniec 2021 roku zespół Arkane Studios, najbardziej znany z pracy nad niesamowitą, wielokrotnie nagradzaną serią Dishonored, wydał swoją najnowszą grę: PĘTLA ŚMIERCI. Wydana została wyłącznie na PlayStation 5 i PC z systemem Windows, wkrótce po swoim wydawcy Bethesda Softworks oficjalnie dołączyła do rodziny Xboxi spotkała się z uznaniem krytyków. W grudniu było wyrównanie nominowana do gry roku 2021, przegrywając z It Takes Two.
I... Jednak nie do końca rozumiałem jego sukces. Chociaż doceniałem to, jak bardzo innym ludziom podobała się ta gra, nic, co widziałem lub słyszałem o DEATHLOOP, tak naprawdę mnie wtedy nie wciągnęło. W końcu jednak w to zagrałem i z całą pewnością mogę przyznać, że się myliłem. DEATHLOOP jest niesamowity.
Zapisanie DEATHLOOP przy uruchomieniu
Zniesławiony to wciąż absolutnie niesamowita gra. Zagrałem w nią po raz pierwszy w połowie 2021 roku i podobała mi się każda chwila (właściwie zagrałem w nią dwa razy). Kiedy więc dowiedziałem się, że Arkane Lyon zapowiedział swoją kolejną grę (i pierwsze prawdziwe odejście od Dishonored), oczywiście zwróciłem na nią szczególną uwagę. Jednak z jakiegoś powodu DEATHLOOP po prostu nie przykuł mojej uwagi. Zwiastuny miały styl, humor, ewoluujący świat i nadprzyrodzoną rozgrywkę, której pragnę od Dishonored, ale i tak przedwcześnie spisałem DEATHLOOP.
Kiedy gra wyszła na PlayStation 5 i komputery PC z systemem Windows i spotkała się z uznaniem krytyków, dla mnie nic się nie zmieniło. Ludziom podobała się najnowsza gra Arkane, ale cała rozgrywka, którą widziałem, nie zmieniła mojego zdania. Nie mogłem pojąć głębi i wolności DEATHLOOP, ponieważ w nią nie grałem, ale miałem tak wiele innych gier do zagrania (i nadal to robię), że po prostu nie zawracałem sobie tym głowy. Nawet gdy w końcu nadeszła DEATHLOOP Xbox Series X|S I Xbox Game Pass, nie spieszyło mi się, żeby tego doświadczyć. Zainstalowałem go jednak, bo wiedziałem, że w końcu nadrobię zaległości w DEATHLOOP i tak jest od września. 20, 2022.
W tym miesiącu wreszcie się to zmieniło. Po skończeniu Pole Gwiazd i oczyszczanie podniebienia Dziwne ogrodnictwo, zdecydowałem, że teraz pierwsza gra na konsolę Xbox, której tak długo unikałem, zasługuje na odpowiednią szansę, aby się sprawdzić. Po kilku minutach gry zdałem sobie sprawę, że całkowicie się myliłem — DEATHLOOP jest niesamowity.
Decyduję się zagrać w tę grę na Xbox Series X
Grałem w DEATHLOOP na moim zaufanym Xbox Series X w trybie wydajności, uzyskując dostęp poprzez Xbox Game Pass. Jedną rzeczą, którą szanowałem w DEATHLOOP we wszystkich zwiastunach, recenzjach i filmach z rozgrywką, które widziałem, był nienaganny styl inspirowany stylem retro grę, łączącą unikalny projekt wizualny z paletą kolorów zaczerpniętą prosto z lat 70. i 80. XX wieku i nieskazitelnie szczegółową środowiska. Było jednak jeszcze lepiej, gdy miałem kontrolę, pozwalając mi odkrywać świat we własnym tempie, aby w pełni docenić Czarną Rafę, którą stworzyło Arkane.
Gra wygląda i działa niesamowicie na konsoli Xbox Series X, zapewniając płynną wydajność nawet podczas intensywnych fragmentów walki, kilka błędów, które zauważyłem, i wspaniałą grafikę. Rzeczywiście napotkałem kilka problemów, które zmusiły mnie do zresetowania gry, wszystkie związane z interfejsem użytkownika (miałem zawieszające się, psujące się menu, a nawet umieszczanie trwałych nakładek elementów interfejsu użytkownika na ekranie, co było dziwne), ale w sumie DEATHLOOP jest grą obecnej generacji, na którą liczyłem Być. To jednak nie wystarczyło, żeby mi go sprzedać.
Nie, to była pętla rozgrywki wpleciona w fantastycznie wykonaną pętlę czasu, która kręci się wokół nakładającego się, ewoluującego świata. To, czego nie udało mi się przekazać DEATHLOOP, zanim w niego zagrałem, to sposób, w jaki łączy w sobie budowanie świata i magiczne zdolności Dishonored, najlepsza strzelanina, jakiej doświadczyłem w grze Arkane, i detektywistyczna praca śledcza, która wydrapała każdy szczegół mój mózg. Musiałem tego doświadczyć na własnej skórze, żeby to zrozumieć, a kiedy to zrozumiałem, całkowicie się wciągnąłem.
W DEATHLOOP odkryjesz cztery różne obszary Blackreef w poszukiwaniu sposobu na przełamanie pętli czasu, w której trzymana jest cała wyspa jako zakładnik. Aby to zrobić, będziesz musiał zabić ośmiu różnych Wizjonerów, szefów Wiecznościowców kontrolujących to wszystko, w jednej pętli, ale nie jest to proste zadanie. Będziesz musiał przemierzać wyspę, zbierając informacje z dokumentów, nagrań audio, wiadomości, a nawet podsłuchiwanych rozmów pomiędzy bandytami Eternalistów. Potencjalnym potencjalnym klientem może być wszystko, a wszyscy Twoi potencjalni klienci są dla Ciebie dokładnie śledzeni.
DEATHLOOP absolutnie wciąga, dając ci tajemnicę, która na początku wydaje się przytłaczająca i zlecając ci jej rozwikłanie bez trzymania gry za rękę. Wszystkie informacje, które zbierasz, są uporządkowane i służą do Twojego odniesienia, ale to Ty decydujesz, dokąd się udać i jakie ścieżki podążysz. Gra dzieli wyspę na cztery obszary i cztery okresy, a świat ewoluuje w tych obszarach i porach w ciągu dnia (a także reaguje na Twoje działania). W końcu ułożysz spójny plan manipulowania Wizjonerami, aby móc ich wyeliminować w ciągu jednego dnia, miejmy nadzieję, kończąc pętlę na dobre. Zanim ten plan zostanie ukończony, poczujesz, że na to zasłużyłeś, i jest to niezwykle satysfakcjonujące uczucie.
Tak, DEATHLOOP jest tak niesamowity, jak wszyscy mówili
„Ten uprzejmy, wciągający symulator jest jednym z najlepszych w Arkane” – brzmi nagłówek naszej gazety recenzja DEATHLOOP, I... Tak jest. Jeśli podobnie jak ja nie przekonałeś się do DEATHLOOP dzięki zwiastunom i recenzjom, powiedz mi: zagraj w nią sam. Jest dostępna w ramach subskrypcji Xbox i PC Game Pass, a nawet można ją przesyłać strumieniowo Gry w chmurze Xbox gdybyś chciał. DEATHLOOP schodził coraz niżej na mojej liście zaległości, ponieważ magii Arkane wplecionej w ten świat można jedynie doświadczyć, a nie zaobserwować.
Chodzi o posiadanie wolnej woli do odkrywania kompletnego i rozwijającego się świata na własnych warunkach, o uczenie się poruszać się w pętli czasu, w której wszyscy zostali uwięzieni, oraz o znalezieniu własnych sposobów na odkrycie planu zakończenia pętli na dobre; DEATHLOOP daje ci kontrolę, a zwiastun, który daje komuś innemu kontroler, nie oddaje sprawiedliwości gry. Niestety, niektóre gry tak właśnie wyglądają. Chyba powinienem był po prostu uwierzyć entuzjastycznym recenzjom i zagrać w tę grę, co? Cieszę się jednak, że w końcu zagrałem w DEATHLOOP, ponieważ jest to jedna z najlepszych gier najlepsze gry na Xboxa i jest to przeżycie, które będę bardzo miło wspominać.
Ach, nie grałem Redfall jeszcze albo... Ale to prawdopodobnie może poczekać trochę dłużej (przepraszam, Arkane, ale widzę, że pracujesz nad tym, aby to ulepszyć).