Microsoft stoi w obliczu kontroli antymonopolowej ze strony Unii Europejskiej w związku z Teams, Office 365

Cole jest rezydentem Call of Duty, wszechwiedzącym i entuzjastą gier niezależnych dla Windows Central. Jest artystką na całe życie z dwudziestoletnim doświadczeniem w malarstwie cyfrowym i chętnie porozmawia z tobą o niedrogich ekranach piórkowych.

Zadaniem rządu nie jest ochrona firm przed konkurencją. Obrzydliwe w tym jest to, że zachęca firmy do zwracania się do rządów o pomoc w utrzymaniu lub zdobyciu klientów, co oznacza lobbowanie i wydawanie pieniędzy, aby zdobyć poparcie rządu. Obrzydliwe. A dla klientów, jak to pomaga? Czy celem tych 300 milionów użytkowników Teams jest to, że zamiast tego powinni płacić więcej za Teams, aby Slack miał większe szanse?

Jako były użytkownik Slacka mogę powiedzieć, że jest to blady zamiennik Teams. Ma tylko ułamek funkcji. Ze względu na kilka funkcji, które ma, niektóre z nich, takie jak czat tekstowy, radzi sobie nieznacznie lepiej niż Teams. Slack powinien opierać się na tych mocnych stronach i promować je dla klientów, którzy z nich korzystają. Dla reszty z nas, która może korzystać ze wszystkich innych funkcji Teams, wtykanie w to swojego biurokratycznego nosa jest po prostu nikczemne ze strony UE.

Ostatecznie cierpią nie tylko klienci. Slack jako produkt również ucierpi w wyniku tego nonsensu. Zamiast skupiać się na budowaniu lepszego systemu, marnują środki na lobbing rządowy. Zamiast wykorzystywać ryzyko strat rynkowych do motywowania ich do ciężkiej walki o przetrwanie i prosperowanie, mają nadzieję, że regulatorzy ich uratuje.